Ale MMLP 2 jest dość kiepskie. Brakuje tego klasycznego rapu z powerem jak np. Lose yourself, Not
Afraid, No Love... Większość kawałków z MMLP 2 jest spokojna, tak jakby bardziej "jazzowa".
Zdecydowanie nie jest to mój ulubiony album Eminema.
Spokojna? Jazzowa? Technicznie MMLP2 jest chyba najlepszym jego dziełem, chociaż przy tylu znakomitych albumach to już kwestia gustu na ktorym miejscu go stawiasz. Brakuje ci klasycznego rapu i do tego klasycznego rapu stawiasz Not Afraid, No Love i Lose Yourself jednocześnie? Trochę dziwne. :P
Co kto lubi. Ja tam wolę kawałki z mocnym bitem, jak np. No Love, Not Afraid. MMLP2 jest zupełnie w innym stylu niż jego dotychczasowe albumy, jest bardziej spokojny, a o mocnym bicie nie ma mowy. Jedyne kawałki z MMLP2 których mogę słuchać to na dobrą sprawę tylko Berzerk i Rap God. Reszta jest beznadziejna. Ale co kto lubi. Jednym może się podobać MMLP2, inni będą woleć np. Recovery.
Racja ale np. rap god czy survival albo nawet berzerk są ok ale nie umywaja się do lose yourself czy not afraid :)
Pozdro i miłego dnia :)
Rap God, Berzerk i Survival to jedyne piosenki z MMLP2 których mogę słuchać. A reszta to masakra. Bit jest taki sam, mam wrażenie że słowa też. Niczym się od siebie nie różnią, są totalnie bez emocji. Dzięki i wzajemnie :)
Ciekawe, bo Rap God czy Survival to dla mnie niewyobrażalny śmieć w porównaniu do np Mockingbird
Ja miałem podobnie ale zacząłem się przekonywać do nowszego stylu Ema i chyba lepiej rapuje teraz niż dawniej :/